Szosa 2x106km :-)
Sobota, 26 czerwca 2010
· Komentarze(0)
Dłuuuuga wycieczka. 110km w jedną stronę. Kawa u rodziny i 110km powrotu.
Czyli Tczew-Grudziądz-Szembruk i powrót pod wiatr. Świetna jazda. Lekko i swobodnie. Od Grudziądza pod wiatr. Moc NP 276W i na powrocie 266W. TSS to lepiej nie podam bo po wyniku powinienem leżeć tydzień na plaży w Egipcie ;-)..a co tam 236 w jedną, 213 powrót. Co jest? Wczoraj zrobiłem przerwę po 2 tygodniowych mordęgach na ITT i Moserku gdzie siodła i kierownice wędrowały w całych swoich regulowanych zakresach. Wczoraj wcinałem wszystko co tylko w domu było włącznie litrem lodów. Z rana lekkie śniadanko i w drogę. Po drodze wjechałem na mój ulubiony z dawnych czasów Dusocin w czasie z najlepszych wjazdów. 1400metrów, średnio 3,8% w 2:52 ze średnią mocą 442waty i to z jaką swobodą. Nie próbowałem nawet bić żadnych rekordów wiedząc, że przedemną jeszcze ze 130km jazdy.
Muszę przeanalizować krok po kroku ostatni tydzień, dwa. Co stało się przyczyną tak lekkiej i łatwej dzisiejszej jazdy.
Jutro mały teścik na Longusie :-)
Czyli Tczew-Grudziądz-Szembruk i powrót pod wiatr. Świetna jazda. Lekko i swobodnie. Od Grudziądza pod wiatr. Moc NP 276W i na powrocie 266W. TSS to lepiej nie podam bo po wyniku powinienem leżeć tydzień na plaży w Egipcie ;-)..a co tam 236 w jedną, 213 powrót. Co jest? Wczoraj zrobiłem przerwę po 2 tygodniowych mordęgach na ITT i Moserku gdzie siodła i kierownice wędrowały w całych swoich regulowanych zakresach. Wczoraj wcinałem wszystko co tylko w domu było włącznie litrem lodów. Z rana lekkie śniadanko i w drogę. Po drodze wjechałem na mój ulubiony z dawnych czasów Dusocin w czasie z najlepszych wjazdów. 1400metrów, średnio 3,8% w 2:52 ze średnią mocą 442waty i to z jaką swobodą. Nie próbowałem nawet bić żadnych rekordów wiedząc, że przedemną jeszcze ze 130km jazdy.
Muszę przeanalizować krok po kroku ostatni tydzień, dwa. Co stało się przyczyną tak lekkiej i łatwej dzisiejszej jazdy.
Jutro mały teścik na Longusie :-)