przygotowania do Świecia

Piątek, 30 lipca 2010 · Komentarze(0)
Wczoraj rano do pracy Moserkiem a po południu wpiąłem Longusa w iMagic’a. Znowu poważny błąd. W nowych butach bloki przykręciłem o 5mm zbyt do przodu. Stąd dziwne zmęczeniowe/stawowe bóle po ostatniej jeździe. Poprawiłem i jest lepiej. Przy pomocy aparatu zarejestrowałem moją pozycję z boku i z przodu. Jest ok. ale czy moc będzie odpowiednia? Mam dylemat. Pojechać Świecie na Felcie z lemondką czy na Longusie? Felt zapewni pełne przekazanie mocy w pedały zwłaszcza na podjeździe. Z Longusem może być różnie. Pozycja jest bardzo agresywna i bardzo aerodynamiczna. Można by rzec, gdyby nie zbędne jeszcze kilogramy to byłaby wręcz idealna ;-)
Jeśli trasa będzie z wiatrem lepszy będzie Felt, jeśli pod wiatr to Longus. ¾ trasy to podjazd w swej środkowej części dochodzący do 7-8% ale góra 100-200metrów. W Longusie kierownica jest wąska. Depnięcie na stojąco z wąską kierownicą nie będzie takie mocne a cały podjazd trzeba pokonać bardzo mocno. Żeby wjechać nie spadając poniżej 30km/h to musi być ponad 600 watów w końcówce podjazdu. Skłaniam się ku Longusowi. Rama Longusa jest ramą czasową i linia łańcucha bardziej przypada na niższe tryby niż na standardowy środek kasety więc przy 53x23 będzie bardzo skośnie i duże opory tarcia. Mały blat z przodu nie wchodzi w grę gdyż za dużo się traci na przerzucanie. Muszę jedynie zmienić kasetę z 11-23 na 13-26 i od samego początku rozpędzić się na maksa. Dopiero kiedy zabraknie przełożeń i kadencja spadnie poniżej ..70..może 80?, wstać i kręcić w trupa całą resztę. Potem wtulić się w lemondkę i resztę trasy pokonać licząc, że pozycja aero najwięcej pomoże. Moja moc z zeszłego roku z całości to 345W. 3,3km to ciągle pod górkę choć są hopki, tylko pierwsze 1,1km to ciągły podjazd z tymi 7-8% na końcu.
Dziś odpoczywam… choć może jeszcze wsiądę na Longusa i iMagica i z godzinę pokręcę?

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!